Na pewno fakt, że stworzyliśmy w Polsce rynek trenerów komercyjnych. Ciężko było przecierać ścieżki, trudno było oglądać powstające strony zrobione metodą kopiuj-wklej. Jeszcze gorzej było się dowiedzieć, że ktoś  kto u nas pracował ukradł naszą wiedzę, treningi, ćwiczenia, bazę kontaktów i został „trenerem”.
Było – minęło, dojrzeliśmy i inaczej podchodzimy do większości tematów zawodowych. Jedziemy do przodu, z coraz większym bagażem doświadczeń i wiedzy. Dzisiaj potrafimy odmawiać i nie podpisywać się pod pomysłami jakie rodzą się w głowach ludzi.
Mam nadzieję, że racjonalną postawą i pragmatycznym podejściem nadal będziemy zjednywać sobie wyznawców. Ludzi, którzy potrafią oddzielić marketingową papkę od oferty z krwi i kości. ?